PsychoMedic.pl

1. organizacja wizyt - panie na recepcji nie panują nad godzinami przyjęć pacjentów, a mają do ogarnięcia zaledwie kilku gabinetów lekarskich, nie kontaktują się z pacjentem by poinformować, że jest np. niemal dwugodzinne spóźnienie. Po zwróceniu uwagi, niegrzecznie ignorują pacjenta i udają że nie słyszą co się do nich mówi, lub pyskują, podnoszą głos i są zdziwione że ktoś śmie im zwracać uwagę. 2. nie przygotowują na czas wymaganych dokumentów - panie na recepcji prawie 5 tygodni nie potrafiły zdobyć podpisu lekarza który bywa u nich niemal codziennie. Dzięki temu na wyznaczony dzień wizyty, nie było dla nas papierów potrzebnych w innej placówce a miały być i to było zagwarantowane w tym ich kontrakcie medycznym jaki się z nimi zawiera. Na zwrócenie uwagi, panie ponownie udają że nie słyszą. Żadnego "przepraszam", za to świetnie pyskują i twierdzą że one nic nie mogą poradzić na problem. 3. sposób rozliczeń z pacjentem - zgodnie z ich tzw. kontraktem medycznym, musisz obowiązkowo zapłacić za wizytę już na 7 dni przed, inaczej system rezerwacji anuluje wizytę, ale jeśli się spóźnisz na wizytę np. utkniesz w korku i masz 15 minut poślizgu, pieniądze i wizyta przepadają, płacisz jeszcze raz za nową wizytę. Żadne zażalenie nie pomaga, panie na recepcji z twarzą nieskalaną myśleniem, powtarzają jak mantrę "proszę sobie umówić nową wizytę", o przepadku pieniędzy, nawet się nie zajękną. Poza tym wyjątkowo ordynarny jest sposób nagabywania klienta który zamówił wizytę by zapłacił natychmiast jak dostanie sms z potwierdzeniem. Bardzo to niesmaczne. Jasne że za usługę należy zapłacić, ale można mieć ciut klasy i reprezentować jakiś poziom a tu mamy poziom "płać albo s .........j". 4. lekarz marnotrawi czas pacjenta za który zapłacił - dzięki temu musisz zapłacić za kolejną wizytę, by dokończyć rozpoczęty plan leczenia. Lekarz z góry zakłada diagnozę, bo tak jakoś mu chyba pasuje, trzeba się nieźle napracować, by wskazać w czym problem, bo lekarz raczej się nie kwapi, w naszym przypadku był to psychiatra. Kazał się pojawić następny raz z dzieckiem (oczywiście płacisz kolejną kasę), chociaż nowa wizyta nic nie wniosła, ale jesteś lżejszy o niepotrzebnie wydane pieniądze. 5. Ceny są zmieniane w trakcie leczenia - nagle dowiedzieliśmy się że mamy zapłacić więcej niż w zawartym kontrakcie medycznym. Dopiero po zwróceniu uwagi, panie na recepcji włączyły myślenie, że chyba obowiązuje tu poprzednia cena. Ceny mają widełki i panie same decydują czy podadzą ci widełki wyższe czy niższe w cenie, pewnie zależy to od ich nastroju lub koloru nieba, ciężko powiedzieć. Nie są to osoby które mają pojęcie jak pracować z pacjentem, nie ma na recepcji ANI JEDNEJ kompetentnej osoby a już ani jednej która zauważyłaby że rozmawia z człowiekiem a nie z bydłem które ma płacić i nie marudzić. Nie polecam tej placówki, poziom jak w państwowej placówce, tyle że dodatkowo płacisz sam za to, by Cię traktowano jako g.......o. Coś dla masochistów :) My niestety musieliśmy skorzystać bo mieli najmniejsze obłożenie do wykonania badań potrzebnych w dalszej diagnostyce. Teraz już rozumiem skąd takie krótkie terminy, jaka jakość, tylu klientów. Nie łudźcie się że reklamacje są rozpatrywane przez jakiś zarząd, nie ma czegoś takiego, to działalność gospodarcza a nie spółka. Nikt nawet nie spojrzy na reklamację, którą zresztą składa się .... do tej placówki na którą chcesz się pożalić. Czyli szczyt kpiny. Omijajcie szerokim łukiem.

Brak empatii dla pacjenta. Lekarz nie interesuje się pacjentem - jest jak konieczne zło. Po przesłaniu feedbacku do Kliniki - odpisali templatka po 14 dniach, ze sorki, tak jest, nic nie zrobimy. Omijać szerokim łukiem - standard niczym z NFZ (tylko że 10 minut tutaj to 260 zł)